Nikt cię nie będzie szykanować bo wielu ludzi o wyrobionym guście ma już przesyt efektów komputerowych w filmach. Ostatnie filmy gdzie twórcy potrafili z umiarem dawkować animacje komputerowe to X Men czy Piraci z Karaibów. Scena jak NIghtcrawler dokonuje zamachu na Biały Dom czy Latajacy Holender i jego oślizgła załoga z kapitanem Davy Jones na czele mimo wielu bardziej efektowniejszych produkcji bronią się swoją efektownością. Upadek tych technik efektów specjalnych rozpoczął się w roku 2001. Na przykładzie chodziażby Jurassic Park 3 i Mumia Powraca. W tych filmach animowane komputerowo postaci jak np. mumia kapłania Imhotepa, Król Skorpion, Velociaptory albo walka Spinozaura z Tyranozaurem trąci komputerową sztucznością i niejakością. A tymczasem poprzednie części filmów z tego cyklu jak Mumia z 1999 czy Zaginiony Świat z 1997 mimo to nadal potrafią zrobić wrażenie swoją jakością, podająć za przykłąd wygenerowaną cyfrowo panoramą starożytnego Egiptu, miesożernych skarabeuszy czy dla odmiany dwa przykłądy komputerowej ingerencji w Zaginionym Świecie takich pękająca szyba pod ciężarem Sary czy Tyranozaur demolujący San Diego pod koniec filmu. Nowe Gwiezdne Wojny Lucasa to chała. Zwykła popisówka, która miała zakrywać błędy aktorskie i scenariusza, aby megaloman Lucas mógł się pochwalić że ma całkowity monopol w realizacji swojej produkcji pełniąc funkcję szefa od efektów dźwiękowych, wizualnych, scenariusza i stołka reżysera.

Dokładnie. Chociarz cz 3 im nawet wyszła. Może to co piszę jest niezbyt normalne dla mojego wieku (15lat), ale jestem staromodny. Mam nadzieję, że w Disneyowskich SW efekty komputerowe wykorzystają w takim stopniu, jak w Piratach z Karaibów, a nawet mniejszym :) Pozdro

Też sie zgadzam co do efektów komputerowych,za dużo ich ,psują chociazby szturmowców itd,ale cóż,narzekać można a ta cała saga to dzieło Lucasa,jednym się podobała bardziej ta część drugim inna,pozatym łatwo nam krytykować,ale To Lucas stworzył to dzieło od początku pisząc na pustych kartkach historię miedzygalaktyczną,jak sie komu nie podoba to niech zostanie reżyserem i stworzy swój sciente fiction film,a to naprawdę nie latwe,tez narzekam na nowe części,chwilami czuję zbliżoną atmosferę do starych części,ale co? równie dobrze mogły by wogóle nie powstać i byśmy nie ujrzeli części 1,2,3.

a było w tych nowych 6 godzinach 1,2.3. częsci parę ciekawych histori

Tak masz rację. Mi też bardzo podobają się 1,2,3 nawet z tymi efektami specjalnymi, ale było ich trochę za dużo